piątek, 30 stycznia 2015

Drugi początek.


Moją kolejną przygodę ze sztuką rozpoczęłam od rzeczy drobnych.
Poniżej kilka pierwszych prac z tego okresu:

Koraliki i sznurek kupiłam w EMPIK-u.  Potem na białym papierze wymyśliłam w jakiej kolejności koraliki będą nanizane sznurek.  Przy zakupie należy zwracać uwagę na grubość sznurka i otwory w koralikach.


Kotki zrobiłam z gliny szybkoschnącej, którą kupiłam w Leroy Marlin w dziale plastycznym.  0,5 kg. gliny kosztuje 14,00 zł.   Kotki ulepiłam tak jak się lepi z plasteliny i zostawiłam na 24 godziny do wyschnięcia.  Następnie pomalowałam farbami akrylowymi, a kiedy farba wyschła to pomalowałam lakierem szybkoschnącym stosowanym do wnętrz - lakier Altax - 250 ml. - 10,00 zł.  Kupić go można w tym samym sklepie co kupiłam glinę.



Naszyjniki także zrobione są z gliny szybkoschnącej, pomalowanej farbami akrylowymi i lakierem, koraliki podobnie. 

sobota, 24 stycznia 2015

Witajcie w wirtualnym świecie

Malowanie to moja pasja.
Mam nadzieję, że również i Wasza.

Chciałabym się podzielić z Wami wiadomościami dotyczącymi prostych, ale sprawdzonych technik malowania obrazów, lepienia w glinie, decoupage i wykonywania innych artystycznych form jak na przykład malowanie na szkle czy wykonywanie drobnych figurek (aniołki, ptaszki, bombki, kotki i tym podobne) za pomocą różnych metod.

Od lat tworzę i dążę do zrozumienia istoty i pojmowania mojej twórczości, a także staram się doskonalić metody i sposoby realizacji tej mojej pasji.  Nie wiem, czy ona ma wielką wartość, chociaż dla wielu moich sympatyków ma. Pochodzę z Kazachstanu z dużego miasta Aktiubinsk. Dorosłe życie rozpoczęłam w Moskwie i Leningradzie (dzisiejszy St Petersburg). To było centrum mojego ówczesnego świata, w tym i artystycznego.  Przebywanie w tych czasach i w tych miejscach, a szczególnie w tamtych środowiskach artystycznych, ukształtowało moją twórczą tożsamość.

W połowie lat 70-tych przyjechałam do Polski i spotkałam się z rzeczywistością, którą wszyscy doskonale znamy. Było nieciekawie, było smutno, było szaro, ale było dużo wolnego czasu (brak komórek, internetu i dwa programy TV), a to mobilizowało mnie do działania. Zaś ta moja różnorodność-Ukraina, Rosja, Niemcy, Polska - to były moje światy, które mnie kształtowały i tworzyły.

Autorka bloga (w górnym rzędzie trzecia od prawej - sukienka w poprzeczne paski) na szkolnej wycieczce podczas zwiedzania ruin Stalingradu (zwanego już wówczas Wołgogradem)

Czerwiec 1970 roku



Dopiero po usamodzielnieniu się moich dwóch synów i po znalezieniu w sobie pokładów pokory, zrozumienia i spokoju, wróciłam do tego, co zawsze było moim marzeniem. Zaczęłam malować, rzeźbić, uprawiać decoupage i inne techniki artystyczne oraz zajmować się sportem i rekreacją.